Kupowanie i sprzedawanie to taka zabawa, w której sprzedający musi zapłacić koszty jakie ma udostępniając nam dany towar do kupienia a przy tym zarobić. Kupujący natomiast chce dostać dane dobro w wymaganej przez siebie jakości i zapłacić jak najmniej. Oczywiście wielkość marzy jaka narzuca sprzedający bywa różna, w zależności od wielu czynników nie tylko kosztów jakie ma np. w jakim stopniu sam ceni wartość swojej usługi czy dobra (przykład fryzjer czy malarz obrazów).
Do czego wiec zmierzam. Wśród wydatków na jakie narażony jest nasz portfel, są takie które możemy obniżyć przez zakupy w innych źródłach niż dla przykładu bogate centrum w środku miasta (na przykład CH Złote Tarasy w Warszawie :) ). Otóż sam kupuję w Złotych Tarasach czy innych centrach handlowych i wcale nie chcę nikogo odwieźć od tego, bo część rzeczy naszej garderoby i nie tylko trzeba kupić w realu, jednak chce nakierować moich czytelników na znakomite medium zakupów jakim jest internet. Skoro ten blog ma pośrednio również tematykę finansową, to spójrzmy na sprawę ekonomicznie. Za wynajem stoiska w centrum handlowym wynajemca czyli nasz sprzedający płaci słone pieniądze. Nie trzeba mówić, że koszty te spadają na kupującego i są składnikiem marży. Lepiej więc kupować w internecie, gdzie sprzedający nie ma takich kosztów i może sobie pozwolić na znaczne zbicie ceny.
I tak za elegancką koszule do garnituru znanej polskiej renomowanej marki w centrum handlowym w Wawie zapłacimy 250 zł, identyczną kupimy na znanym polskim portalu aukcyjnym za 110 zł. Wystarczy ze ktoś zna swoje wymiary i oszczędność gwarantowana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz